Tak jak większość z Was nie mogę doczekać się wiosny, zrzucenia tych nadprogramowych kilogramów - ciuchów oczywiście ;) oraz ożywienia swoich zestawień ferią kolorów.
Poniżej przedstawiam Wam moje ulubione ponczo, które lubię nosić bez zakładania na wierzch płaszcza lub kurtki, poza tym nie oszukujmy się te z Was, które noszą poncza wiedzą, że założenie go w elegancki sposób pod okrycie wierzchnie graniczy z cudem.
P.S. fryzura to nie jest efekt zamierzony, w dniu robienia zdjęć wiało niemiłosiernie :)
Poncho - Vero Moda
Boots- Minnetonka
Lateks Look Leggings - Kappahl
Marta wyglądasz mega fajnie, a ponczo świetne :)
OdpowiedzUsuńFakt wiosna już by mogła nas zaszczycic ...bo widok śniegu już nieco męczący :)
Pozdrawiam
genialny ponczo sweter i jak dobrane buciki :)
OdpowiedzUsuń"... nadprogramowych kilogramów"-trafiłaś w samo sedno :)
OdpowiedzUsuńKochana ponczo cudowne a rozwiane kosmyki wyglądają genialnie <3
xoxoxo
ładne ponczo;)
OdpowiedzUsuńBeautiful look! I love how the cable knit sweater ties into the ties on the boots!
OdpowiedzUsuńXO
cudowne poncho nie dziwię się że Twoje ulubione <3 no i genialne kozaki ...świetnie się dopasowały kolorystycznie :)
OdpowiedzUsuńbuziaki !
Hi sweety!! You have a lovely blog :)
OdpowiedzUsuńGreat post, i specially like your boots!!
Check my blog in;
http://peaceinmyshoes.blogspot.com.es
bardzo ciekawy sweter, fajne połączenie
OdpowiedzUsuńI love your sweater!
OdpowiedzUsuńThank you for the nice comment!
Fajna stylizacja, idealna na weekendowy spacer. Poncho bardzo mi sie podoba.
OdpowiedzUsuńI ta Twoja fryzura <3
świetnie wyglądasz :)
OdpowiedzUsuńja się źle czuję w ponczach .. :(
bardzo fajnie tu u ciebie :) więc zostaje na stałe i zapraszam do siebie
OdpowiedzUsuńuwielbiam takie rzeczy :)
OdpowiedzUsuń